
Powoli zbliżamy się do zamknięcia roku 2021…jaki był hmm jednym z gorszych, jeśli chodzi o zdrowie, a najlepszym, jeśli chodzi o firmę. Co w takim przypadku jest cenniejsze ?
Chyba nie musiałem pytać? Widocznie nie można mieć wszystkiego na raz i jeśli wszystko idzie zbyt łatwo, to znak, że za chwilę coś pieprznie, by to przerwać. No i pieprznął mnie 2 lutego mercedes ml, kiedy szedłem po córkę odebrać ją z zajęć… Kiedy leżałem na chodniku po odzyskaniu świadomości przez głowę przeszło mi wiele myśli. Związanych tych z rodziną, pracą zawodową w straży i tymi związanymi z kulaniem. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i sprawność do działań powróciła. Nie trwało to krótko…ale dzięki dobrym fizjoterapeutą można powiedzieć, że mnie w cudzysłowie postawili na nogi 🙂
Jeśli chodzi o sprawy bardziej bliskie firmy i łowionych rybach to może zaczniemy od tych największych. Nie prowadzę statystyk, a raczej nie prowadziłem jak do tej pory, ale od roku 2022 planuje to zmienić. Jedynym moim źródłem jak do tej pory był fanpage, gdzie wklejałem ryby nadesłane przez osoby łowiące na moje kule. Niestety nie wszystkie zdjęcia udostępniałem i proszę mi wybaczyć, o części zapewne z nich zapomniałem albo były też takie, które nie nadawały się na publikację z racji słabej jakości. Więc zaczynając od początku roku 2021…to już na styczniowej zasiadce Jacek Świętek łowiący na Rainbow złowił pierwszą +30 kg sezonu.

Pomijając tę największą rybę zasiadki, złowił inne ryby ponad 20 kg oraz kilka mniejszych. W pełni zimy takie info z Francji to coś wspaniałego i motywującego na początku sezonu. Dziękuję Jacku. Z nadejściem wiosny, a trwało to dość długo… wybrałem się z Łukaszem Bryłą na łowisko Gosławice, gdzie podczas zasiadki niby wiosennej padał śnieg. Ulokowani na dobrym stanowisku łowimy dwie ryby +20 i tym samym otwieramy wodę, bo jak do tej pory od początku sezonu nikomu się nie udało przechytrzyć karpi o tej masie. Kiedy już słońce zaczęło coraz bardziej nabierać rozpędu, zaczęły się zamówienia kulek…i z nadejściem tej chwili już wiem, że sezon wędkarski się dla mnie skończył, a rozpoczyna ten na rolowni. Podczas pełni sezonu otrzymałem wiele pięknych zdjęć z karpiami o pokaźnych wagach. Część z tych karpi miała bliżej wagi
+30 niż tej z dwójką w przodzie. Kilkaset zdjęć nadesłanych przez klientów kulek w 2021 sprawiła, że galeria nabierała rozpędu, aby z nadejściem jesieni powoli zwolnić. Od października pracy jest zdecydowanie mniej niż w ciepłych porach roku, ale ma to swoje plusy, bo wtedy ja mogę wyprostować żyłki i obcować z bliskimi w otoczeniu przyrody, bez której nie umiem żyć. Mam na myśli tutaj zawody na Wygoninie, na których startowałem z jednym z moich przyjaciół, który wspiera mnie od samego początku, a mowa o Łukaszu Janickim. Dziękuję Łukasz, że mogę na Ciebie liczyć i za to, że jesteś szczery i lojalny wobec mojej osoby.

W dzisiejszych czasach coraz trudniej o takie osoby dlatego szanuje Cię za bycie sobą. Wracając do zawodów to rzutem na taśmę, wskoczyliśmy z 3 miejsca na 2 miejsce, łowiąc 30 min przez końcem zawodów kolejną rybę. Jak sami widzicie, jeśli chodzi o moją osobę, to bardzo rzadko można mnie spotkać nad wodami z racji ilości pracy, bo nie samym rolowaniem człowiek żyje.
Teraz może napiszę,porównując rok 2021 do innych lat czego, bym sam sobie życzył. Jest tego trochę i zastanawiam się, czy jest sens wszystko pisać…dobra to może te grubsze tematy:
– życzyłbym sobie zawsze lojalnych ludzi przy sobie…osób szczerych i chętnych do dyskusji…nawet tej, kiedy nie musimy się ze sobą zgadzać. Przecież też popełniam błędy.
– życzyłbym sobie by ceny komponentów przestały rosnąć. To, co się działo w roku 2021 to istne wariactwo. Ceny towarów nie podnosiliśmy , ale z nadejściem nowego asortymentu na sklep internetowy od lutego niestety ceny zostaną podniesione w stosunku do podwyżki surowców wykorzystanych w danej kulce.
– życzyłbym sobie, by ludzie nie szantażowali mnie pod tytułem: wyśle zdjęcia ryb, ale za rabat przy kolejnym zamówieniu. Moja reakcja jest wiadoma…zdjęć nie otrzymuję. Więc wiadomo co mówię. w momencie założenia działalności związanej z kulaniem zadałem sobie pytanie. Czy robić towar i handlować ze sklepami czy trafiać prosto do łowiącego. Postanowiłem praktykować sprzedaż w tej drugiej wersji zakładając, że sprzedaż będę prowadził z obniżoną marżą sklepową. Dlatego jak teraz słyszę o rabatach, to czasem żałuję tej decyzji , bo najzwyczajniej w świecie teraz nie ma z czego zejść, a okrajał miksów z ekstraktów i innych dodatków nie będę.
– życzyłbym sobie, by karpiowy influencer nie oszukiwał innych i pokazywał ryby złowione na wędkę i z przynętami które faktycznie były na włosach oraz nie wypisywali bzdur w postaci fikcyjnych wód w której rzekomo złowił rybę.
– życzyłbym sobie, by karpie łowione w danej wodzie do niej wracały. By nie miały wciskanego palca w skrzela i by sesje trwały krótko na macie lub kołysce.
– najważniejsze życzenia zostawiłem sobie na koniec, a jest to zdrowie. Jeśli jego brakuje, to nie ma nic. Przekonałem się w tym roku na samym sobie i wiem co piszę. Więc zdrówka dla Was i pomyślności w tym 2022.
Łamcie kije, spełniajcie swoje marzenia, podnoście poprzeczki.